„Slack” – Tom DeMarco

Książka „Slack” Toma DeMarco, w wersji analogowej przeleżała na mojej półce dobre dwa lata, zanim zdecydowałem się ją przeczytać. Tą wydaną w 2002 roku pozycję kupiłem przypadkowo w czasie, gdy absolutnie zatopiłem się pozycjach czysto związanych z agile, mając jednak z tyłu głowy, że przyjdzie czas na Toma DeMarco.

Autor wychodzi od obserwacji, że ceną za osiąganie dużej wydajności w organizacjach jest utrata elastyczności oraz zdolności do reagowania na zmiany. Ciągłe „dokręcanie śruby”, aby być jeszcze bardziej wydajnym, podnosi poziom stresu u pracowników, co wpływa na szybsze wypalenie zawodowe oraz rosnące niezadowolenie. Jako główny argument, przedstawia powszechnie znane konsekwencje robienia kilku rzeczy na raz, realizowanych w imię 100% „utilizacji zasobów”.

Rozwiązaniem problemu jest tytułowy „slack”, czyli pewien luz czasowy, który w dłuższej perspektywie jest inwestycją, pozwalającą dokonywać innowacji oraz reagować na zmiany otoczenia. Takowy margines czasowy jest dla nas opcją, z której rezygnujemy, gdy za wszelką cenę chcemy się pozostać w stanie permanentnej zajętości, co w konsekwencji prowadzi do funkcjonowania w trybie przetrwania.

Tytułowy „slack” obrazowo wytłumaczył sam autor:

Slack is the way you invest in change. Slack represents operational capacity sacrificed in the interest  of long-term health.

oraz bardziej dosadnie:

Slack is when you are 0 percent busy.

Podczas czytania kolejnych stron znalazłem dużo inspirujących historii, obserwacji oraz praktycznych sugestii. Poruszane tematy to m.in. kultura organizacyjna, problem wzajemnego zaufania, rola managementu, przywództwo czy zarządzanie ryzykiem. Z jednej strony, już po kilku rozdziałach miałem pokreślony cały arkusz korporacyjnego Bulshit Bingo, z drugiej strony, Tom opisał wszystko bardzo trzeźwo i jak by nie patrzeć – ma to dla mnie sens.

Niektóre z pomysłów autora są kontrowersyjne, ale nie można mu odmówić umiejętności wywoływania ciekawych dyskusji. W jednym z rozdziałów proponuje na przykład, aby odpowiedzialność za deklarowane daty oddawania projektów brały nie osoby, które faktycznie wykonują pracę (zespół), tylko Ci, którzy te terminy obiecują (management). Pomimo, iż świadomie używany agile daje nam możliwość zakończenia rozwoju produktu w dowolnym momencie, to drobne przesunięcie odpowiedzialności jest moim zdaniem dobrym punktem startowym do rozpoczęcia dyskusji na temat odpowiedzialności.

Plusy:

+ dogłębne rozprawienie się z mitem 100% utilizacji
+ ciekawie przedstawiona rola średniego managementu
+ dużo miejsca poświęcone na omówienie wartości oraz postaw

Minusy:

– chwilami trochę niespójna, jakby złożona z różnych kawałków

Moja ocena: 4 / 5

Facebook
Twitter
LinkedIn
Picture of Jacek Wieczorek

Jacek Wieczorek

Jestem konsultantem zwinności i praktykiem podejścia agile. Napisałem książkę "Labirynty Scruma" o sprawdzonych sposobach na najczęstsze pułapki w Scrumie. Pomagam przekształcać organizacje w miejsca, w których efektywnie tworzone są wartościowe produkty. Prowadzę bloga jacekwieczorek.pl, współtworzę podcast Porządny Agile oraz portal Agile247. Na co dzień pomagam klientom działając jako konsultant w firmie 202 Procent, którą współtworzę z pasjonatami zwinności.

3 odpowiedzi

  1. Moim zdaniem jedna z ciekawych implementacji „Slacka” jest program 20% w Google (ang. „20 percent time program”) gdzie pracownik moze ten czas przeznaczyc na wlasne inicjatywy i projekty dzieki, ktorym powstaly m.in. Gmail i AdSense (http://computer.howstuffworks.com/googleplex3.htm). Sama inicjatywa godna nasladowania przy jednoczesnej adaptacji do mozliwosci organizacji – jeden dzien w tygodniu / miesiacu lub inne kombinacje.

  2. Marcin, dzięki za komentarz. Co raz częściej słyszę od ludzi, że ich firmy dają im taką przestrzeń, aby mogli działać wg. własnych pomysłów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.